Otoczenie często przyznaje sobie prawo do pouczania i dyktowania zasad. I zdaje się, że my, kobiety częściej doświadczamy takiego traktowania.

Kiedy tworzymy biznes, częściej niż z podziwem spotykamy się ze wskazywaniem błędów. Otoczenie nie chce słuchać o naszych koncepcjach, planach i celach. Koniecznie chce przekazać swoje mądrości, doświadczenia i uwagi nie wysłuchawszy nas nawet w połowie.

Kiedy osiągamy sukces, częściej niż ze szczerym uznaniem dla naszych kompetencji i intensywnej pracy, spotykać się będziemy z uwagami dotyczącymi szczęścia czy wpływu naszej urody. Zamiast wyrazów szacunku i zamiast gotowości do wspólnego celebrowania zwycięstwa usłyszymy “no dobrze, ale co na taki rozwój kariery Twój mąż/dzieci/życie osobiste/…”

Kiedy jesteśmy w ciąży, słyszymy o tym co powinnyśmy jeść, co robić a czego nie. Sugeruje się nam, że gorzej znamy swoje możliwości i ciało niż otoczenie. Że nie mamy wystarczająco dużo mądrości w sobie, by o siebie zadbać. Spotkamy się z krytycznym spojrzeniem bez względu na to, czy sięgamy po rower czy też leżymy na kanapie.

Całkiem obcy przechodnie pozwalają sobie, by komentować naszą relację z dzieckiem. I nie zdziwi nikogo, gdy powiem, że kompletnie nie interesują ich Twoje racje. Jak podejrzewam, Ci sami ludzie zaakceptowaliby milcząco niemal dowolne zachowanie mężczyzny wobec dziecka. Co najwyżej z zachwytem, że mężczyzna i że tak wytrwale/pięknie/cierpliwie zajmuje się dzieckiem…

Droga Kobieto!

Może zdarza się, że niechcianych opinii, krytyki, sugestii i porad dostajesz w bród na każdym kroku. Pamiętaj, że to tylko cudze opinie. Każda z nich nie jest nic warta, dopóki nie postanowisz nadać jej wartości. Możesz z czystym sumieniem ją zignorować. Podejrzewam, że masz własnych przemyśleń, własnej mądrości wystarczająco dużo, by nie zaprzątać sobie głowy każdą opinią, którą usłyszysz. I wiem, że gdy postanowisz znaleźć rozwiązanie trudnej sytuacji – sama sięgniesz po mądrości do źródła, które faktycznie taką mądrością może się podzielić.

Ty, który czytasz. Ty, która czytasz.

Zanim przyznasz sobie prawo do udzielania porad czy dzielenia się swoim doświadczeniem zastanów się, czy ktoś Cię poprosił o opinię? Czy naprawdę brak Ci zaufania do życiowej mądrości tej osoby? Czy nie ufasz, że będzie potrafiła rozeznać, co dla niej lepsze? Czy podejrzewasz, że nie poprosi o zdanie, gdy będzie jej to potrzebne?

0
    0
    Twój koszyk
    Twój koszyk jest pustyWróć do sklepu