Odpowiedzialność, zaufanie i uczciwość. Wielu z nas chce te wartości realizować w związku małżeńskim. Okazuje się jednak, że to pragnienie zwodzi nas na manowce wówczas, gdy zamiast pilnować własnych odpowiedzialnościach skupimy się na tym co robi i jaki jest partner. Poznaj cztery pułapki, w które często wpadamy, gdy pcha nas pragnienie zaufania, uczciwości i odpowiedzialności.
Rozliczanie
Sporo par, które spotykam ma kłopoty ze wzajemnym rozliczaniem się. Mówi się o tym, że miłość jest bezinteresowna. Kiedy jednak związek trwa dłużej niż 2 lata, nagle zaczynają się kalkulacje: „tyle z siebie daję, a ‘nic’ nie mam w zamian” albo: „wciąż tylko robię i robię. Mam poczucie, że działam za dwoje!”. Gwarantuję Ci, że tak długo, jak długo będziesz koncentrować uwagę na kalkulowaniu, rozliczaniu, szukaniu „sprawiedliwości”, tak długo nie osiągniesz spokoju, zadowolenia ani czystej radości z relacji. Być może masz w sobie chęć uwolnienia się od wyczerpujących i frustrujących kalkulacji, lecz powstrzymuje Cię obawa, że za rok czy pięć będziesz w związku, w którym wszystko spoczywa na Twoich barkach? A czy obserwowanie i kalkulowanie cokolwiek zmieni? Jedyne, co przyniesie, to frustrację! Aby przeciwdziałać zbytniemu przeciążaniu się potrzebujesz innych narzędzi niż ‘samonękanie się’ negatywnymi ocenami. Zrezygnuj z rozliczania partnera/partnerki a zamiast tego zajmij się działaniem. Postępuj w taki sposób, by kreować swój i Wasz świat w sposób, który najbardziej Tobie i Twojej drugiej połówce odpowiada. Kiedy dostrzeżesz coś, co Ci przeszkadza lub Cię niepokoi, powiedz o tym wprost. Podziel się obawami. Krótko wyjaśnij, dlaczego to dla Ciebie ważne a potem… zajmij się tym, co Ty masz do zrobienia. Nie pilnuj i nie rozliczaj. Daj przestrzeń drugiej stronie. Z szacunkiem przyjmuj odmowy, stawiaj granice, odmawiaj, kiedy Tobie coś nie pasuje i zamień upór na elastyczność.
Manipulacja
Niemalże wszystko, co proponuje psychologia, możnaby stosować jako narzędzie manipulacji. Na przykład powiedzieć komplement, aby przeforsować własną propozycję. Zrobić obiad, aby móc później wzbudzać poczucie winy i zobowiązania. Taka próba wpływu, nadużycia lub mówiąc dosadnie manipulacji może przynieść ci chwilowe korzyści ale niszczy związek. Dopóki nie będziesz z szacunkiem traktować Twojego partnera, wszystkie działania, jakie podejmiesz mogą mieć w sobie więcej z próby tresury niż budowania wspólnej przestrzeni i rozwoju. Żaden z elementów, które proponuję w ramach szkolenia OdBuduj związek czy Pudełka dla Par nie służy zmianie Twojego partnera. Służy zmianie w Tobie! To siebie samego/siebie samą masz zmienić, jeśli chcesz zmienić związek!
Brak pokory
Czytasz ten wpis. Być może także rozważasz udział w moim szkoleniu albo programie Zagraj w miłość. Jest to świadectwo Twojej świadomości i chęci pracy. Jest to powód do dumy! Być może masz poczucie, że z każdym przeczytanym artykułem jesteś o krok bliżej do wymarzonej relacji. Dzięki tej dumie i satysfakcji zyskujesz motywację do dalszego działania. W takich chwilach bardzo łatwo o brak pokory. Poszerzasz wiedzę i umiejętności, rozwijasz się. To bardzo potrzebne Twojej relacji. Nie uprawnia Cię to jednak do stwierdzania, że wiesz coś lepiej niż Twoja druga połówka, że jesteś lepsza/lepszy i masz zawsze rację! Każdy z nas jest inny, każda relacja jest inna. Być może będą Ci przychodzić myśli typu „ach ten mój mąż/żona… Gdyby tylko tą jedną rzecz zrobił/a tak jak ja proponuję, byłoby wszystko idealnie…” Za każdym razem, gdy tak się będzie działo, wróć tutaj i przypomnij sobie sprawę najważniejszą. Podstawą relacji jest szacunek. A szacunek oznacza traktowanie partnera na równi ze sobą. Dostrzeganie w nim wartości i mądrości. Unikanie oceniania, manipulacji czy prób wpłynięcia. Pamiętaj, że zwracając uwagę na niedostatki, łatwo możesz przeoczyć te elementy, które Twoja druga połówka poprawia i doskonali.
Wszystko od razu.
Krytykanctwo szkodzi każdemu. Nadmierne krytykowanie samego siebie też przyniesie negatywne skutki. Poczucie winy, które pojawia się w konsekwencji zbyt ostrej (samo)oceny, nie spowoduje wzrostu efektywności. Nie przeznaczaj więc energii na roztrząsanie tego, czego nie udało Ci się jeszcze wprowadzić. Zauważ niedostatki i wyciągnij z nich lekcje. Zaakceptuj, że też popełniasz błędy. Każdego dnia podejmuj decyzję, by stawać się lepszą osobą.
Wiem, że chciałoby się osiągnąć wszystko na raz. Najważniejsze zmiany przychodzą jednak powoli. Wymagają cierpliwości, konsekwencji i pokory. Nie oczekuj od siebie, że zmienisz Twoją relację w ciągu jednego dnia o 180 stopni! Pozwól sobie na wprowadzanie zmian małymi kroczkami. Ze zmianami w relacji jest jak z uprawianiem sportu. Przez pierwsze trzy dni trzyma Cię entuzjazm i wiara w sukces, przez kolejny tydzień z trudem ruszasz się z domu, by zrobić trening. Niektórzy już na tym etapie zaprzestają ruchu. Ci którzy pójdą dalej napotykają kolejne przeszkody. Gdy zdarzy im się pierwszy czy drugi dzień, w którym nie wykonają treningu, zaczynają źle o sobie myśleć. Rodzi się w nich obawa porażki. Nie dostrzegają, jak wiele dni treningu za nimi. Koncentrują się na chwilach niepowodzenia. Wówczas ich determinacja słabnie i coraz trudniej im się zebrać do ćwiczeń. Spora część ludzi w tym momencie stwierdza, że próba skończyła się niepowodzeniem i całkiem rezygnuje z treningów. Kondycję zyskają Ci, którzy będą kontynuowali swoje działanie, kiedy już pierwszy entuzjazm opadnie. Ci, którzy dadzą sobie prawo do błędów i potknięć. Którzy po potknięciu postanowią jeszcze uważniej i solidniej wykonywać to, co założyli. Którzy pomimo braku natychmiastowych efektów, będą wytrwale kontynuować swoje działanie wiedząc, że na efekty czasami po prostu trzeba poczekać.
Bądź dla siebie cierpliwa, cierpliwy. Pamiętaj, że w ostatecznym rozrachunku liczy się nie to, czego nie udało się w pełni zrealizować, ale to, co zostało zrobione.
Napisz o pułapkach, jakie Tobie udało się pokonać i już teraz zarezerwuj miejsce na szkolenie OdBuduj związek, które już w czerwcu odbędzie się we Wrocławiu.
Dyskutuj